sobota, 21 czerwca 2008

Pyjas z Wybrzeża

 Tadeusz Szczepański to dzialacz Wolnych Zwiazków Zawodowych z Wybrzeża.

Bliski kolega Lecha Wałęsy - pracowali w tym samym warsztacie, mieszkali na tej samej ulicy Wrzosy, w dzielnicy Gdańska – Stogach.

 

Wielokrotnie aresztowany, bity przez Sluzbę Bezpieczeństwa.

 

Zaginął 16 stycznia 1980 roku. Jego zmasakrowane ciało odnaleziono w rzecze Moltawa 17 marca 1980. Prl-owska prokuratura sledztwo umorzyla - wskazala "przypadkowe utoniecie" jako przyczyne zgonu.

 

Instytut Pamieci Narodowej odnalazl w 2007 roku dokument z ktorego wynikalo ze MSW interesowało się śledztwem i wskazywało prokuratorowi kierunek w jakim powinien poprowadzić śledztwo. Pan Sławomir Cenckiewicz z IPN zlozyl wowczas zawiadomienie o popelnieniu przestepstwa przez owczesnych oficerów MSW.

 Sledztwo jednak umorzono.

 

Zazalenie na decyzje prokuratury, ktora nie przesluchala na przyklad Lecha Walesy, zlozyl pelnomocnik matki Tadusza Szczepanskiego - Krzysztof Wyszkowski.

 

Lech Walesa przesluchiwany przez prl-owska prokurature na poczatku 1980 w wyparl sie znajomosci z Tadeuszem Szczepanskim. Przesluchiwany w 2007 roku, swego przyjaciela i sasiada Tadeusza Szczepańskiego kojarzyl juz bardzo dobrze - przypominam: mamy rok 2007, trwa bardzo szeroka kwarenda dokumentow o TW "Bolek".

 

Pytany przez prokuratora co zrobil jako prezydent RP by wyjasnic okolicznosci smierci kolegi z ktorym, jak tym razem zeznal, byl w wyjatkowo bliskich stosunkach, Walesa przyznal ze ...nic.

Ale jednoczesnie przypomnial ze w owych czasach (czasy jego prezydentury) ministrem spraw wewnetrznych byl Bogdan Borusewicz. I to przede wszystkim Borusewicz nic nie zrobil w sprawie najblizszego przyjaciela Lecha Walesy......

 

 

Kilka dni temu Lech Wałesa oskarzany przez dwoch historykow IPN (m.i.n dr Cenckiewicza) oswiadczyl:

 "IPN nie wyjaśnił dotychczas okoliczności tragicznych śmierci z rąk bezpieki dwóch moich przyjaciół w czasach walk".

 

Walesa ktory jako prezydent RP dostaje na telefon dowolne dokumenty nie znalazl przez wiele lat czasu na to by choc sprobowac wyjasnic okolicznosci smierci swego przyjaciela. 

Walesa jako prezydent RP otacza sie sb-kami ktorzy inwigilujac WZZ-ty niewatpliwie mogliby posiadac jakakowliek wiedze o tajmeniczej smierci robotnika z Wybrzeza. Raczej nie zatrudnil ich po to by na stopie kolezenskiej czy sluzbowej wyjasnic sprawe prl-owskiego mordu. Cos bysmy przez te wiele lat o tym uslyszeli....

 

Walesa przypomnial sobie o tym ze inwigilujaca go SB popelniala mordy dopiero dzis, gdy zostal ostatecznie zdemaskowany jako wspolracownik tejze SB.

Do czego Walesie Tadeusz Szczepanski po tylu latach ?

Dlaczego Tadeusz Szczepanski zginal?

 

Kolejne pytania w zwiazku z tą sprawą nasuwają sie same.

 

Co porabiaja ludzie ktorzy kierowali sledztwo na falszywy trop?

Dla kogo dzis pracują?

 

Co by zrobil kazdy z nas majac realne narzedzia i mozliwosci by wyjasnic okolicznosci smierci swego przyjaciela.....?

Na co kazdy z nas by czekal ?

 

Wczoraj Lech Walesa, uporczywie nazywany "symbolem Solidarnosci", w programi p Pospieszalskiego zapytany czemu jako prezydent RP otoczyl sie bylymi funkcjonariuszami SB, wypalil: "bo tylko z nimi moglem cos zrobic, reszta nie nadawala sie".

 

Od tragicznej smierci prawdziwego symbolu SOLIDARNOSCI uplynelo wlasnie 28 lat.